1. Skip to Menu
  2. Skip to Content
  3. Skip to Footer>

PDFDrukujEmail

Relacje z wycieczki GOK-u na Mazury


Pożegnanie wakacji na Mazurach – sprawdzony pomysł polecany dla każdego. 30 sierpnia w przepiękny słoneczny poranek spod Gminnego Ośrodka Kultury w Jadowie ruszył autokar wiozący nas na Mazury.

Plan wycieczki został dopracowany w szczegółach, wyruszyliśmy w doskonałych humorach w oczekiwaniu na czekajacą nas przygodę. Po krótkim odpoczynku dotarliśmy do pierwszego celu naszej podróży do Kadzidłowa. "Park Dzikich Zwierząt - Kadzidłowo - safari na Mazurach" znajduje się ok. 10 km od Rucianego-Nidy. Wszystkich miłośnikom przyrody polecam wizytę w Prywatnym Parku Dzikich Zwierząt. Zajmuje on obszar około 100ha w Puszczy Piskiej. Dojechać tam najłatwiej trasą z Rucianego w kierunku Mikołajek. Wycieczka po parku trwa około 1,5 godziny, nam się odrobinę przedłużyło zwiedzanie, gdyż aparaty fotograficzne ciągle były w ruchu. Po krótkim odpoczynku ruszamy dalej, następnym naszym etapem jest Ruciane – Nida, przepiękne, czyste miasteczko na Mazurach gdzie mamy zarezerowany rejs statkiem.  Pogoda idealna na rejs, dla chcących się opalić na pokładzie można było chwytać ostatnie promienie wakacyjnego mazurskiego słońca. Pod pokładem amatorzy dobrej kawy, czy też herbaty z rumem rownież znaleźli coś dla siebie. Po rejsie każdy mógł sobie zrobić zdjęcie w porcie na tle zacumowanych małych i dużych jachtów, kupić pamiątki czy też pozwiedzać. Jedziemy dalej przed nami Kadzidło - Skansen w Kadzidle prezentuje tradycyjne budownictwo ludowe z terenu Puszczy Kurpiowskie. I tu czekała nas niespodzianka, był nią Pan Andrzej Staśkiewicz twórca ludowy z Kadzidła. Pan Andrzej był uczestnikiem ostatniego Pleneru, który odbył się w Jadowie w czerwcu tego roku, a także brał udział w Przeglądach Twórczości Ludowej Jest on określany "twórca inny niż wszyscy". Jego ogromna życzliwość, uśmiech na twarzy spowodowały, że nie przygotowane ognisko dla nas lecz jego opowieści i muzyka przyciągnęły wszystkich. Pan Andrzej jest samoukiem, gra i wykonuje sam instrumenty (lirę korbową, miniaturowe skrzypce, ligawy, fujarki i gwizdki). Było nam bardzo miło, że to my byliśmy goścmi w tak przepięknym i ciekawym miejscu. To nie koniec naszej wycieczki przed nami Wąsewo. Niewielka miejscowość w powiecie ostrowskim, w której znajduje się Sanktuarium Matki Boskiej Wąsewskiej. Jest to na Kurpiach bardzo znane Sanktuarium o którym u nas mało kto słyszał (oddalone od Jadowa godzinę jazdy samochodem). Byliśmy w Wąsewie już po godzinie 18 – ej ale dla naszej grupy księża (obecny proboszcz i już emeryt), gdy usłyszeli, że jesteśmy z Jadowa otworzyli swiątynię, gdzie mogliśmy uczestniczyć w odsłonięciu cudownego obrazu znajdujacego się w ołtarzu głównym świątyni. Jest to czczony przez wiernych cudowny obraz Matki Boskiej Wąsewskiej, który został ukoronowany koronami papieskimi w 2000 roku przez Prymasa Polski Józefa Glempa. Wysłuchaliśmy histori sanktuarium, które często nazywane jest "Drogą ucieczki" tak jak nam powiedział ksiądz proboszcz, gdy człowiek szuka pocieszenia w życiu i uważa, że nie ma już wyjścia jest jedno miejsce gdzie zawsze znajdzie pomoc jest to Matka Boska Wąsewska. Trudno jest pisać o wycieczce, na której było się samemu uczestnikiem, ale uważam, że warto było ruszyć w ten sierpniowy dzień na Mazury gdy nie ma tłoku, a miejsca, które odwiedziliśmy naprawdę warto zobaczyć. Polecam.


                                                                                                                                                                     Małgorzata Gałązka


zobacz więcej zdjęć